piątek, 13 lipca 2012

Kryzysowe kosmetyki:)

Podczas gdy na blogach coraz popularniejsza staje się akcja 'przeżyć miesiąc za 50 zł', ja zmuszona byłam przeprowadzić akcję pt 'przeżyć miesiąc za 0 zł'. Wydawanie pieniędzy na kosmetyki absolutnie nie wchodziło w grę. Mam oczywiście jakieś kosmetyczne zapasy, ale część kosmetyków postanowiła się bezczelnie skończyć akurat teraz. Postanowiłam się z Wami podzielić rozwiązaniami, które odkryłam teraz oraz takimi, które stosowałam już wcześniej:)

1. Mąka ziemniaczana, znana także jako skrobia, zadebiutowała w roli pudru do twarzy.

Czytałam kiedyś o takim jej zastosowaniu na forum wizaż.pl, jednak wtedy podeszłam do sprawy bardzo sceptycznie. Teraz, nie mając pudru ani pieniędzy, a mając w szafce opakowanie skrobii, postanowiłam spróbować. Przesypałam odrobinę mąki do opakowaniu po sypkim pudrze, takiego z sitkiem. Zaczęłam pędzlem nakładać ją na twarz, na wcześniej zrobiony makijaż.

Ku mojemu zaskoczeniu mąka nie bieli. Świetnie stapia się z podkładem. Nie zapycha porów, a tego się bałam - że na twarzy zrobi mi się krochmal, a pod krochmalem milion pryszczy:) Matuje na długo, właściwie to chyba na dłużej niż wcześniej używane przeze mnie pudry.

Jestem bardzo zadowolona z mojego nowego pudru, marki Piątnica, w cenie której nie pamiętam, ale obstawiam 2-3 zł za pół kilo:)


2. Świetnie wszystkim znany peeling kawowy od dłuższego czasu służy mi jako peeling do ciała. Na temat jego cudownego działania napisano już dużo. Ja chciałabym podkreślić także fakt, że jest to bardzo oszczędne rozwiązanie:)

3. Talk dla niemowląt jako suchy szampon.

Rozcieram odrobinę talku na dłoniach i przeczesuję palcami włosy. Potem czeszę włosy szczotką, by usunąć ewnetualny nadmiar talku i równomiernie go rozprowadzić. Et voila. U mnie ten sposób sprawdza się świetnie, na moich rudo-ciemnoblond-cholerawiejakich włosach talk jest niewidoczny, a fryzura odzyskuje świeżość. Nie wiem, jak proszek zachowałby się np u osoby z ciemnymi włosami.

4. Żel pod prysznic jako żel do golenia.

Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie w tej roli niż popularnie stosowana odżywka do włosów. Pieni się, daje poślizg, nie wysusza, nie podrażnia. Nie nawilża, ale ja i tak zawsze po goleniu stosuję balsam do ciała.

+ sposoby, o których pisałam już wcześniej

5. Płyn do higieny intymnej w roli:
a) żelu do twarzy
b) żelu do golenia okolic intymnych


KLIK

6. Prawie darmowy peeling do stóp.

KLIK

Czy Wy też macie swoje kryzysowe kosmetyki?:) Albo po prostu produkty, których używacie w nietypowy sposób, bo jesteście zadowolone z efektów ich działania?:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz